Za dwa tygodnie rozpoczyna się mój pierwszy rok akademicki na studiach magisterskich.Planu zajęć ni widu ni słychu.Podobno ma się pokazać do końca tygodnia ,pożyjemy zobaczymy.Na liście osób przyjętych na studia praktycznie same dziewczyny.Znalazł się jedynie jeden"rodzynek" płci przeciwnej.Znów nie będzie szansy odszukać sobie kandydata na męża .Pamiętam jak na pierwszym roku jeden z wykładowców stwierdził ,że jak nie wyjdzie się za mąż na studiach to potem będzie co raz trudniej z posiadaniem na własność Księcia z bajki .Może to i prawda....Nie ma co się przejmować zgodnie z powiedzeniem "każda potwora znajdzie swojego amatora" choć z drugiej strony była taka piosenka w której ktoś śpiewał" turnus mija a ja niczyja"
Pierwszy krok spełniony welon złapany -Książę z bajki przybywaj ;)
Na jakimś weselu byłaś? :) A kto powiedział, że mąż będzie studiował to samo? Może studiuje na Twojej uczelni ale na innym kierunku i czeka na Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się ze słowami tego wykładowcy. Wydaje mi się, że w każdym wieku można poznać miłość swojego życia. A związku ze studiów zazwyczaj nie są zbyt trwałe, tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.
OdpowiedzUsuńPopieram - książę przybywaj ;)
OdpowiedzUsuńMoże właśnie problem jest w tym, że oczekujemy księcia? :) Podobno wiele kobiet nie ma męża, ponieważ ma zbyt duże wymagania :P A inny powód, o którym rozmawiałam ze znajomym księdzem, to taki, że kobiety po jakiś życiowych doświadczeniach, nawet niekoniecznie swoich, ale koleżanki, siostry, czy matki, boją się zaufać i podświadomie poznając mężczyznę nie pozwalają sobie jemu zaufać. Moje zdanie jest takie: wymodlony, najlepszy :P
OdpowiedzUsuńPax!
Hm... a jak się nie studiuje, to prawdopodobieństwo znalezienia księcia z bajki spada do minimum ;D
OdpowiedzUsuńMoże właśnie ów rodzynek podbije Twoje serce? :)
OdpowiedzUsuńMasakra, wszyscy piszą o planach zajęć, a ja dopiero w czwartek bronię pracy. Aż się boję, aż nie chcę...
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości- na studiach i z tym księciem. :D