czwartek, 4 lipca 2013

Po długiej przerwie

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie,
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...,
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mi mówiłeś przeszłego roku...

Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śp
iąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza!


Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
Czyjeś ciało i ziemię całą -
A zostanie tylko, tylko fotografia,
To - to jest bardzo mało...

Powiedziałeś mi: Kiedy do mnie piszesz,
Nie wystukuj wszystkiego na maszynie,
Dopisz jedną linię własną ręką,
Kilka słów, doprawdy nic wielkiego -
Tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak...

Wciąż się śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym,
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem i niebem, i światem?
Sam mi mówiłeś przeszłego roku...

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza... 
 
Tak nie było mnie tu długo.Wszystko spowodowane pisaniem pracy licencjackiej.Podporządkowałam swoje życie tworzeniu "arcydzieła naukowego" .Dziś po trudnym roku  obroniłam pracę.Zdałam na piątkę.Tak jestem pracownikiem socjalnym :)

4 komentarze:

  1. Jednak znalazłam adres ;)
    Gratuluję piątki i zakończenia licencjatu. Co planujesz dalej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję:) I cieszę się, że wróciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję, Haniu!!! Świetny wynik :)

    OdpowiedzUsuń

:)

 Czytam choć rzadko  blogi innych osób z rozrzewnieniem przypominam sobie moje studiowanie.Choć było już to bardzo dawno temu.Nigdy nie korz...