piątek, 5 października 2012

Wizyta w dziekanacie

Zaczął się rok akademicki.W poniedziałek postanowiłam w dziekanacie załatwić sprawy papierkowe .Przyszłam wcześniej,ustawiłam się w "sznureczku "studentów  i czekałam na swoją kolej.
Coś czułam,że bez komentarzy mojej ulubionej Pani urzędującej w dziekanacie się nie obejdzie...Przeczucie mnie nie myliło ....
Potrzebowałam tylko wypełnienia  dokumentu by złożyć wniosek w jednym z urzędów.
Druk standardowy trzeba wpisać dane studenta kierunek studiów wydział ,daty sesji no i średnią ocen z roku poprzedniego .Już w zeszłym roku Pani urzędniczka nie chciała mi wpisać mojej średniej,niby nie miała czasu by zajmować się takimi drobnostkami.
Teraz zapomniała mi znów wypełnić tej rubryki,nauczona doświadczeniem poprosiłam by jednak wpisała  osiągnięta średnią.Pani nie wytrzymała i z krzykiem przez cały dziekanat czy nie mogłam z tym przyjść wcześniej.
Zwykle jestem  spokojna i miła,ale nie powstrzymawszy i odpowiedziałam ,że przecież cały wrzesień byłam na praktykach.Jak mogłam się rozdwoić być w dziekanacie ina praktykach w tej samej chwili.
W następnych dniach wniosek trzeba było złożyć do urzędu.Okazało się,że Pani nie wypełniła jeszcze jednej rubryki. zapominała wpisać mojego kierunku studiów.
Z racji tego,że Moja Mama składała ten wniosek postanowiła wybrać się do dziekanatu by uzupełnić lukę.
Pech chciał ,że w tym dniu dziekanat nie jest czynny.Mama nie zrażona weszła i poprosiła o to by Pani uzupełniła brak na zaświadczeniu.Na to Pani urzędniczka do Mamy "nie mogła pani sama tego uzupełnić"Jak można coś samemu pisać na zaświadczeniach wdawanych przez uczelnie....
Jak ja lubię moje studia ...


4 komentarze:

  1. No cóż słyszałam, że z paniami z dziekanatu lepiej nie zadzierać. Na szczęście "mój dziekanat" wygląda na spokojny. Do tej pory załatwiałam wszystko bez żadnych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawy papierkowe na mojej uczelni załatwia się równie milutko ;/ Solidaryzuję się z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też czeka mnie w najbliższym czasie wędrówka do dziekanatów. Mam nadzieję, że kolejki już trochę się zmniejszą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jak mogę omijam dziekanat. Przy czym ostatnio muszę się tam przejść. :p

    OdpowiedzUsuń

:)

 Czytam choć rzadko  blogi innych osób z rozrzewnieniem przypominam sobie moje studiowanie.Choć było już to bardzo dawno temu.Nigdy nie korz...