Dziś wpis o tematyce społecznej.Pewnie niewielu moich czytelników zauważyło tę akcję społeczną,dlatego postanowiłam poświęcić jej trochę miejsca.Akcja Nie mażę się, ale marzę .... powstała z inicjatywy Stowarzyszenia "Potrafię Więcej" jak piszą na swojej stronie internetowej promując akcje
"Alpinistka, Rajdowiec, Biegacz... to prawdziwe historie prawdziwych
bohaterów. Są "bohaterami w swoich czterech ścianach". Rodzice dzieci
niepełnosprawnych. Każde z ich dzieci wymaga stałej opieki,
specjalistycznego leczenia, rehabilitacji i terapii. Rodzice
wykorzystują każdą szansę, jaka może poprawić kondycję ich chorego
dziecka. Pokonują wszelkie trudności, jakie wynikają z potrzeb ich
pociech. Często są zmuszeni zrezygnować z pracy zawodowej, swoich marzeń
i aspiracji, z czasu wolnego i życia towarzyskiego."
A wszystko zw związku z tym ,że rodzic dziecka niepełnosprawnego,gdy decyduje się na pobieranie świadczenia pielęgnacyjnego musi zrezygnować z pracy.Rodzice dzieci niepełnosprawnych od lat postulują by opieka jaką sprawują nad swymi pociechami była la traktowana jak praca zawodowa. Pozwoliło by to na godną emeryturę i zabezpieczenie finansowe..Trzeba nadmienić,ze opieka instytucjonalna kosztowałaby państwo ok 3000 zł z czego 70 procent płaci podopieczny resztę gmina bądź rodzina.Co opłaca się bardziej opieka państwa czy opieka rodziców ?
 |
zdjęcie plakatu z kampanii społecznej |
"Od kwietnia o 200 zł wzrośnie
świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy
sprawują nad nimi całodobową opiekę. Docelowo, w ciągu pięciu lat
świadczenie to ma osiągnąć wysokość płacy minimalnej - zapowiedział
premier Donald Tusk.
Przedstawione rozwiązania przyjęła we wtorek "kierunkowo" Rada Ministrów.
Teraz rodzice dzieci niepełnosprawnych otrzymują 620 zł świadczenia
pielęgnacyjnego; jest ono niezależne od dochodu całej rodziny.
"Już w kwietniu zakładamy podwyżkę o 200 zł tej grupie, która jest w kategorii dzisiejszej 620" - powiedział premier.
Podkreślił jednocześnie, że rodzice dzieci niepełnosprawnych, którzy
zmuszeni są zrezygnować z jakiejkolwiek pracy zawodowej, by się nimi
opiekować, "powinni otrzymywać taką pomoc finansową od państwa, która
będzie przynajmniej w jakiejś części ekwiwalentem wynagrodzenia w pracy
zawodowej".
Dlatego zwiększenie świadczenia pielęgnacyjnego o 200 zł ma
obowiązywać do końca 2013 r., a od początku 2014 r. świadczenie to ma
się zwiększać tak, "aby w ciągu pięciu lat osiągnąć pułap płacy
minimalnej".
"To jest oczywiście radykalny wzrost. To nie jest dużo pieniędzy dla
takiej rodziny, ale to jest radykalny wzrost w porównaniu do tego, czym
dzisiaj dysponuje" - powiedział Tusk. Dodał, że istotne jest też, by
pomoc trafiała do tych, którzy naprawdę jej potrzebują - "poświęcają
cały swój czas niepełnosprawnemu, który całodobowej opieki wymaga".
"Inaczej ten system nie podoła finansowo temu wyzwaniu" - dodał.
Premier mówił, że nie ma w Polsce systemu z precyzyjnymi kryteriami
uzależniającymi kwotę zasiłku od stopnia niepełnosprawności dziecka.
"Nad takim systemem będziemy pracowali" - powiedział.
Z zapowiadanej od kwietnia podwyżki o 200 zł skorzysta - jak
powiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz - ok. 95 tys. osób,
które pobierają świadczenie pielęgnacyjne.
"Są to rodzice dzieci niepełnosprawnych ze znacznym stopniem
niepełnosprawności, którzy mają wskazania i którzy poświęcają swój czas,
rezygnują z pracy lub jej nie podejmują i opiekują się swoimi dziećmi" -
wyjaśnił. Jak dodał po podwyżce omawiane świadczenie wynosić będzie 820
zł, a po osiągnięciu pułapu płacy minimalnej - 1600 zł brutto".
tekst pochodzi z Rzeczpospolitej - prawo.rp.pl/artykul/422782,989307-Tusk-zapowiada-wzrost-swiadczen-dla-rodzicow-dzieci-niepelnosprawnych.html